Październik – miesiącem różańca świętego

1 października ( piątek ) rozpoczynamy nabożeństwa różańcowe.

Będziemy je odprawiać:

  • w dni powszednie o godz. 16:30,
  • w niedzielę o godz. 15:30.

W związku z nabożeństwami różańcowymi przez cały październik Msze Święte w dni powszednie odprawiać będziemy o godz. 17:00. Nie będzie Mszy Świętych o godz. 7:00.

Zapraszam do modlitwy różańcowej całe rodziny. Dla dzieci, jak w ubiegłym roku, przygotowałem plansze do wyklejania kolorowymi obrazeczkami.

Jan Paweł II wielokrotnie mówił o wzmacniającej sile różańca, który towarzyszył mu od lat najmłodszych :

„Modlitwa różańcowa jest modlitwą wdzięczności, miłości i ufnej prośby… Do tej modlitwy różańcowej zachęcam was i zapraszam. Odmawiajcie różaniec!

Ufam, że ta tradycja odmawiania różańca w mojej Ojczyźnie będzie dalej podtrzymywana i rozwijana. Tego życzę z całego serca duszpasterzom i rodakom w mojej Ojczyźnie”.

„Różaniec, to moja ulubiona modlitwa! Taka wspaniała modlitwa! Wspaniała w jej prostocie i jej głębi. W tej modlitwie powtarzamy po wielokroć słowa, które Dziewica Maryja usłyszała od Archanioła i od swej kuzynki, Elżbiety. Na tle słów: „Zdrowaś Maryja” dusza uzmysławia sobie zasadnicze wydarzenia (Tajemnice) z życia Jezusa Chrystusa… Modlitwa tak prosta i tak bogata. Z głębi mojego serca zachęcam wszystkich do jej odmawiania.”

To Jan Paweł II był dla Franciszka inspiracją, aby modlić się każdego dnia różańcem. Będąc jeszcze kardynałem, napisał po śmierci Jana Pawła II: „Jeżeli dobrze pamiętam, było to w 1985 r. Pewnego wieczora poszedłem na wspólne odmawianie różańca, które prowadził Ojciec Święty. Klęczał tam przed tymi wszystkimi ludźmi. Grupa była bardzo liczna. Zobaczyłem Papieża od tyłu i powoli zacząłem zatapiać się w modlitwie. Nie byłem sam. Modliłem się wśród innych dzieci Bożych, do których sam należałem, i wszyscy inni zebrani tutaj pod przewodnictwem Ojca Świętego.

W trakcie modlitwy w jakiś sposób się rozproszyłem, szukając wzrokiem sylwetki papieża. Jego wielkie uczucie i prawdziwe oddanie były doskonale zauważalne. Czas mijał, a ja wyobrażałem sobie młodego księdza, członka seminarium, poetę, pracownika, dziecko z Wadowic… W tej samej pozycji, w jakiej wtedy tam klęczał, powtarzając Ave Maria. Jego autentyczność mnie zadziwiła. Poczułem, że ten człowiek wybrany, aby prowadzić Kościół, podążał ścieżką prowadzącą wprost do jego Matki, będącej w niebie, a drogą tą szedł od lat swojej młodości. Uświadomiłem sobie wagę słów Matki Bożej z Gwadelupe do św. Juana Diego: »Nie bój się, czyż nie jestem twoją matką?«. Zrozumiałem obecność Maryi w życiu Papieża. To świadectwo było dla mnie niezapomniane. Od tego momentu sam odmawiam codziennie różaniec”.